Jesień przynosi spadające liście i zadumę nad niezwykłościami przyrody. Wszystko zwalnia i zasypia.
„W sen zimowy, w sen”
W gąszczu leśnym w sen zapada pokryta liśćmi pożółkła trawa. Oczy zamyka mały jeż, i sowa zasypia w swej dziupli też. I orzeł w skale wije gniazdko swoje i myszy w podziemi urządzają zimowe pokoje. I nawet bogi dawne zasnęły, by czekać wiosny – nowej nadziei.
Opowiedział jej o drzewach, ptakach i zwierzętach, co w tych lesach żyją. O tym, że Wikołka to lepiej unikać, ale Biesy się ludzi boją i raczej od nich stronią, chyba, że ktosik je rozgniewa.