Gdy wejdziesz do wnętrza starej rosłej chałupy, otumani Cię na chwilę zapach palonego lulkowego zioła i piwny zaduch, który w ciepłe popołudnie zwłaszcza daje się we znaki. I zapachy smacznego jadła roznoszą się wokoło… Usiądź…

– Witaj, Przybyszu! Jak miło żeś do mojej karczmy zajrzał. Rozsiądź się, czego byś spróbował? Jadła i napitku Ci u mnie dostatek… i tłukno, i bryjki, i ryby pieczone z jeziora świeże się trafią i mięsiwa rozmaite, i inne nasze lokalne specjały, a i czasem nowinki lubię upichcić… Piwa wszelakie mamy i miodu dzban się zawsze jaki znajdzie i oskoły wiosną też nie zbraknie, napary różnorakie i wywary owocowe…

Siadaj, siadaj, zaraz coś przyniesę… a i chętnie się moimi receptami na jadła podzielę…

Co u karczmarza?