„Duchowe gody”
Zmarłym przodkom cześć oddajmy,
do stołu ich zapraszajmy!
Dziś duchowe idą gody,
wystaw miód, chleba, jagody
przed dom, co kraboszki chronią,
zaś ogniska na rozstajach złu dostępu bronią.
Nakarm duszę, co się błąka po świata padole,
daj jej tego, co jej zbrakło i ugość przy stole.
Nie bój się otworzyć drzwi tym, co z Nawii przyszli,
w dom ci niosą wróżbę, co się zawsze ziści.
Hałasu się strzeżcie i zostawcie w półmisach,
co z wieczerzy ostatnie, duszom się przyda
każdy jadła kęs, zbytek i ostatek,
toć to dla nich wieczności lepszej zadatek.
Nieśże ogień na smętarze, gdzie dusz opuszczone
gromady w mrokach toną sobie ostawione.
Nieś im jadło, napitku, pieśni i modlitwy,
niech do Nawii ich wiodą ogniska i dobre wichry.
Radujmy się dzisiaj, że zasiądziem znów wszyscy
pod jedną strzechą, za jednym stołem i wzniesiem kielichy.