Nadar Vlkan

Nadar Vlkan

Krok po kroku do przodu

Savitarium realizuje nagrania kolejnych instrumentów. Dotychczas gotowe są ścieżki perkusji, basu i jednej z gitar elektrycznych. Zabieramy się za nagrania drugiej gitary, gitary akustycznej oraz instrumentów folkowych. Praca wre choć niespiesznie...
Praca wre… powoli do przodu. Chcielibyśmy, żeby działania szły szybciej, ale jak to mówią… co nagle to po diable… a i… spiesz się powoli. Wychodzimy z założenia, że lepiej czasem poświęcić więcej czasu, aby efekt był odpowiedni, niż zrobić coś na łapu capu byle jak. Zwłaszcza przy tak obszernym materiale…
Bardzo miło jest nam ogłosić, że 3/5 pierwszej partii instrumentów jest nagrane! Pięknie, zgrabnie i powabnie! Jest perkusja! Jest gitara basowa! Jest jedna z gitar elektrycznych! Cieszymy się niezmiernie, bo panowie zgrali się niesamowicie! Dziękujemy i czoła chylimy raz jeszcze (a i nie ostatni) za te wymagające nagrania Tomkowi Papirusowi Pyzi (perkusja), Pawłowi Leniartowi (bas) oraz Marcinowi Fronckowi Frąckowiakowi (gitara i bas)! Jesteście wielcy!
Obecnie zabieramy się za nagrywki śladów kolejnej gitary elektrycznej oraz gitary akustycznej. Przychodzi już chwila przymiarki do nagrywek kolejnej partii instrumentów – instrumentów folkowych (a i tych będzie sporo)! I czas nadejdzie na nagrania wokali, przyjdzie też pora na elektronikę, symfonię, wokalizy itd.
Pracy przed nami jeszcze moc, ale liczymy, że już nic dziwnego i nieoczekiwanego nas nie zatrzyma. Z pozytywów? Savitarium w końcu dorobiło się miejsca, w którym może swobodnie nagrywać, miksować i ogarniać wszelkie dźwiękowe wątpliwości! Pracy i tu było sporo, ale nie na marne!
Postanowiliśmy także zmienić nieco to, co się będzie działo na naszym Facebooku, Instagramie oraz na stronie www. Oczekujcie, że postów pojawiać się będzie nieco mniej, ale zapewniamy, że… konkretniej i kreatywniej. Sami ocenicie czy nasz nowy plan Wam odpowiada. Niebawem na pewno wyskoczymy z jeszcze czymś zaskakującym. Oczekujcie!
A na fotografii… któż to? Oczywiście Froncek! Po zakończonej sesji nagraniowej… mierzy do nas z gryfu swego Gibsona… jakby chciał powiedzieć: „Odwaliłem kawał świetnej roboty!” I ma świętą rację!

Podziel się

Facebook
Zobacz inne wieści z osady