Idą dziady… noc, gdy to, co dawne łączy się z tym, co nowe… przeszłość z przyszłością stapia się w jednej chwili ze sobą. Jesienne wieczory przynoszą zadumę… zima idzie, a my zamknięci w swoich chatach czekamy… na co? Może na ciepło paleniska, które rozpala się zimą… na pieśni chwalące nowy rok… oby lepszy. Może na wiosnę… która z promykami słońca przyniesie nadzieję. A może na naszą płytę… która powoli nabiera swojego kształtu i kolekcjonuje nasze inspiracje…
Zimą miodem się będziem raczyć i pracować w domowym zaciszu, aby dzieło zyskało ostateczną formę. A wiosna? Mamy nadzieję, że Mokosz przyniesie nam wiele dobrego, a Jarun zacnych przyprowadzi gości.
A teraz dziadom naszym cześć oddajmy… za to, że jesteśmy, że oni przez nas mówią i śpiewają… Slava Wam!